Słówko się rzekło - kobyłka u płotu: pora drastycznie ograniczyć węglowodany. Żegnajcie bułeczki, ziemniaczki i kaszki. Apage, cukierki i ciastka!
Nie deklaruję konkretnego systemu, bo nie zawsze mogę ściśle się trzymać diety optymalnej dr Kwaśniewskiego lub diety dr Atkinsa czy dość trudnej diety "protal".
Po prostu zamierzam unikać węglowodanów, co zawsze było jedynym skutecznym sposobem na zmniejszenie moich "oponek" (z rozmiaru monster tracka do - powiedzmy - traktorka).
Niskowęglowodanowy chlebek dr Atkinsa może mieć zastosowanie także w diecie Montignac'a, ale w powyżej wymienionych będzie szczególnie przydatny, bo ciężko nam wyobrazić sobie śniadania bez żadnego pieczywa. Mnie na przykład zimny twaróg lub wysokobiałkowa sałatka bez żadnego "popychacza" jakoś gorzej wchodzi. Jajka w różnych postaciach są wspaniałe, ale ile można? Zupy zostawiam sobie na obiad lub kolację; tak samo mięso czy kiełbasę, której w ogóle jem niewiele.
Jeśli jednak wyeliminujemy z wypieków mąki zbożowe, to czym je zastąpić? Można używać tartych orzechów, migdałów czy nasion oleistych (jak słonecznik) albo mąki z nasion roślin strączkowych, zawierającej dużo białka.
W oryginalnym przepisie na ten chleb jest mąka sojowa lub mieszanka Atkinsa (cokolwiek to jest); nie wiem, jak u Was, ale w Raciborzu żadnego z tych produktów kupić się nie da. Miałam za to drobną żółtą soczewicę w połówkach kupioną dawno temu w azjatyckim sklepie w Nicei, na której francuska etykieta informowała (błędnie, jak mi się zdaje), że jest to fasolka (haricot) mungo; mogła to być wyjątkowo drobna urad dal - rodzaj soczewicy często używany w potrawach indyjskich. Zmieliłam ją na kaszkę, potem namoczyłam przez noc i znów mieliłam blenderem na papkę. Na koniec w cieście było trochę za dużo wody i dlatego mój chleb wyszedł zbyt wilgotny i ma lekki zakalec. Doradzam więc użycie sypkiego produktu, np. mąki grochowej czy cieciorkowej.
Sproszkowaną proteinę z serwatki, której jak żyję nigdy na oczy nie widziałam, zastąpiłam odtłuszczonym granulowanym mlekiem w proszku.
Podaję przepis tak, jak go wykonałam, a szanowni Czytelnicy mojego bloga wyciągną własne wnioski i korzyści z tego i - mam wielką nadzieję - podzielą się ze mną swoim doświadczeniem.
CHLEB UBOGOWĘGLOWODANOWY
składniki:
- masło do posmarowania foremki
- 1/3 szklanki drobnej soczewicy namoczonej przez noc, dokładnie odsączonej i zmielonej na papkę
- 1/3 szklanki odtłuszczonego mleka w proszku
- 2 duże jajka
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki kwaśnej śmietany 30% tłuszczu
- 1/2 łyżeczki pieprzu
- 1/2 łyżeczki soli
wykonanie:
Dokładnie wymieszać wszystko ze zmiksowaną soczewicą, grubo posmarować masłem malutką keksówkę (użyłam aluminiowej jednorazowej) i piec co najmniej 25 minut w 190 stopniach.
Z podanej ilości składników wychodzą dwie porcje. Podobno całość ma tylko ok. 17 gramów węglowodanów. Jest pyszne zarówno z jajecznicą jak i ze wspaniałym raciborskim serkiem śmietankowym! Następnym razem spróbuję z masłem i pomidorem.
Nie deklaruję konkretnego systemu, bo nie zawsze mogę ściśle się trzymać diety optymalnej dr Kwaśniewskiego lub diety dr Atkinsa czy dość trudnej diety "protal".
Po prostu zamierzam unikać węglowodanów, co zawsze było jedynym skutecznym sposobem na zmniejszenie moich "oponek" (z rozmiaru monster tracka do - powiedzmy - traktorka).
Niskowęglowodanowy chlebek dr Atkinsa może mieć zastosowanie także w diecie Montignac'a, ale w powyżej wymienionych będzie szczególnie przydatny, bo ciężko nam wyobrazić sobie śniadania bez żadnego pieczywa. Mnie na przykład zimny twaróg lub wysokobiałkowa sałatka bez żadnego "popychacza" jakoś gorzej wchodzi. Jajka w różnych postaciach są wspaniałe, ale ile można? Zupy zostawiam sobie na obiad lub kolację; tak samo mięso czy kiełbasę, której w ogóle jem niewiele.
Jeśli jednak wyeliminujemy z wypieków mąki zbożowe, to czym je zastąpić? Można używać tartych orzechów, migdałów czy nasion oleistych (jak słonecznik) albo mąki z nasion roślin strączkowych, zawierającej dużo białka.
W oryginalnym przepisie na ten chleb jest mąka sojowa lub mieszanka Atkinsa (cokolwiek to jest); nie wiem, jak u Was, ale w Raciborzu żadnego z tych produktów kupić się nie da. Miałam za to drobną żółtą soczewicę w połówkach kupioną dawno temu w azjatyckim sklepie w Nicei, na której francuska etykieta informowała (błędnie, jak mi się zdaje), że jest to fasolka (haricot) mungo; mogła to być wyjątkowo drobna urad dal - rodzaj soczewicy często używany w potrawach indyjskich. Zmieliłam ją na kaszkę, potem namoczyłam przez noc i znów mieliłam blenderem na papkę. Na koniec w cieście było trochę za dużo wody i dlatego mój chleb wyszedł zbyt wilgotny i ma lekki zakalec. Doradzam więc użycie sypkiego produktu, np. mąki grochowej czy cieciorkowej.
Sproszkowaną proteinę z serwatki, której jak żyję nigdy na oczy nie widziałam, zastąpiłam odtłuszczonym granulowanym mlekiem w proszku.
Podaję przepis tak, jak go wykonałam, a szanowni Czytelnicy mojego bloga wyciągną własne wnioski i korzyści z tego i - mam wielką nadzieję - podzielą się ze mną swoim doświadczeniem.
CHLEB UBOGOWĘGLOWODANOWY
składniki:
- masło do posmarowania foremki
- 1/3 szklanki drobnej soczewicy namoczonej przez noc, dokładnie odsączonej i zmielonej na papkę
- 1/3 szklanki odtłuszczonego mleka w proszku
- 2 duże jajka
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki kwaśnej śmietany 30% tłuszczu
- 1/2 łyżeczki pieprzu
- 1/2 łyżeczki soli
wykonanie:
Dokładnie wymieszać wszystko ze zmiksowaną soczewicą, grubo posmarować masłem malutką keksówkę (użyłam aluminiowej jednorazowej) i piec co najmniej 25 minut w 190 stopniach.
Z podanej ilości składników wychodzą dwie porcje. Podobno całość ma tylko ok. 17 gramów węglowodanów. Jest pyszne zarówno z jajecznicą jak i ze wspaniałym raciborskim serkiem śmietankowym! Następnym razem spróbuję z masłem i pomidorem.
Witam w mojej akcji - przepisy Dukana :)
OdpowiedzUsuńja bez chleba od tygodnia i spokojnie do przodu:)
pozdrawiam u.
Ten chleb nie nadaje sie do diety Dukana
OdpowiedzUsuńDo diety dr. Atkins'a z resztą też (soczewica, mleko)
OdpowiedzUsuńPieke chleb Atkinsa z gotowej mieszanki kupowanej w sklepie. Opakowanie zawiera 350 gram mieszanki + suszone drozdze, nalezy dodac jedynie 260 ml wody. Pieke go w maszynie do chleba na programie "chleb z ziarnami", bo rzeczywiscie jest napakowany wszelkimi ziarenkami. Z 1 bochenka o wadze 550 gram (po upieczeniu) wychodzi mi 8 solidnych kromek, a wiec na 8 dni. Chleb jest pyszny jak "normalny", napakowany ziarnami, tylko moim zdaniem zbyt slony, ale to osobiste, bo nie uzywam soli do niczego, jest jej wystarczajaco duzo we wszystkich kupowanych produktach. Do tego chlebka ser zolty 20+ o niskiej zawartosci soli, kawusia... sniadanie doskonale i tak zlecialo 19 kg :-)Pozdrowienia od Chudej
OdpowiedzUsuń