środa, 4 maja 2011

Ponowne zaproszenie do "Literatury na talerzu"


Zaczynam podejrzewać, że nie do końca zrozumiale opisałam akcję. Może trochę za bardzo się spieszyłam i za bardzo byłam tym pomysłem podekscytowana. Wydawało mi się, że starczy rzucić hasło i wszystko jasne. Teraz sobie zdałam sprawę, ze chyba się okazałam mało komunikatywna. Dodam więc (może jeszcze nie jest za późno), że w akcji "Literatura na talerzu" idzie o DOWOLNE przepisy, byle na potrawy spożywane przez bohaterów literackich. W książkach, nawet półdokumentalnych czy podróżniczych rzadko znajdziemy gotowe przepisy, ale nader często wzmianki, że jedzono lub pito i CO jedzono lub pito zawierają nawet krótkie opowiadania. Wystarczy więc tylko wyobrazić sobie jak to mogło smakować, z czego było zrobione i spróbować samemu albo zgodnie ze znanym sobie przepisem albo całkiem eksperymentalnie. Mój eksperyment z owsianką mógł odstraszyć, ale przecież nie chodzi o znajdowanie aż tak dziwnych połączeń. Niekoniecznie też o rzadko spotykane składniki. Nie muszą być łapy niedźwiedzia z "Winnetou" :) Może ktoś umie zrobić kawę jak w "Panu Tadeuszu" albo coś, co jedzono u Żeromskiego? Śmiało, Koledzy i Koleżanki! Ponownie gorąco zapraszam do akcji!