wtorek, 30 marca 2010

Ubogowęglowodanowo lecz słodko

Czy odchudzający się mogą zjeść śniadanie wielkanocne?
Tradycyjne śniadanie z obowiązkowym jajkiem, szynką - właściwie podstawą diet proteinowych - tak! A ciasto? Też! Oto dwa jego rodzaje dozwolone (pod pewnymi warunkami) dla atkinsowców, dukanowców, montignacowych i optymalnych.

SERNIK OPTYMALNY
(wg. "Dieta optymalna" Jan Kwaśniewski, Marek Chyliński, ze zmianami)

składniki:
1/2 kg białego półtłustego sera
1 kostka masła
8 jajek (oddzielone białka od żółtek)
4 żółtka
1 łyżka mąki ziemniaczanej
12-15 tabletek słodziku (nie aspartam, bo traci słodycz w czasie pieczenia!) W oryginale był to jednak cukier w niewielkiej ilości; Kwaśniewski nie poleca słodzików.
zapach waniliowy lub skórka cytrynowa

wykonanie:
Zmielić ser. Miękkie masło rozetrzeć na krem i dodawać po jednym żółtku ucierając (miksując). Następnie ucierając małymi porcjami dodawać ser, na koniec - zapach, słodzik i skrobię ziemniaczaną. Z białek (ze szczyptą soli) ubić sztywną pianę i delikatnie wymieszać z masą serową.
Piec ok. 45 - 50 min w formie keksowej (tortownica ma szparę, przez którą wycieknie masło!) wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą. Elektryczny piekarnik nastawiam tylko a 180 stopni, bo się boję przypalić. Sernik rośnie wysoki, pulchniutki, ale potem opada, czym ja się wcale nie przejmuję - smakuje bosko!














BABECZKI MAŚLANE Z RUMEM

(Przepis podaję za "Książką kucharską doktora Atkinsa" z moimi modyfikacjami.
)

składniki:
1/4 szklanki mąki z tofu lub sojowej (u mnie zastąpione zmieloną na proszek zieloną soczewicą)
1/4 szklanki zmielonego sezamu (u mnie mielony suchy mak)
1/4 szklanki sproszkowanej proteiny z serwatki (zastąpiłam odtłuszczonym mlekiem w proszku)
2 duże roztrzepane jajka (nie wiem, czemu "roztrzepane", moje były normalne)
3 łyżki kwaśnej śmietany
1 łyżka miękkiego masła
1 łyżeczka rumu (nie miałam i chyba dałam jakiś inny alkohol plus trochę aromatu arakowego)
1 1/2 saszetki słodziku, ale nie aspartamu, gdyż w wysokiej temperaturze traci słodycz (dałam 6 rozgniecionych tabletek takiego na sacharynie)
1/2 łyżeczki esencji waniliowej (pominęłam)
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia (cholera wie, po co, skoro działa on tylko na mąkę, ale dałam)

wykonanie:
Nagrać piekarnik do 180 stopni. Foremki grubo posmarować masłem. Wszystkie składniki wymieszać na gładką masę, napełnić foremeczki do 2/3 wysokości i piec 20 - 25 min jeśli foremki są o pojemności jednej szklanki, jak u Atkinsa. Moje są malutkie, ale też długo piekłam, bo nie znoszę niewypieczonego ciasta. Próba "patyczkowa" (nakłuć, obejrzeć czy suchy) powinna rozwiać wątpliwości.
Dodatkowa propozycja z książki to wsypanie do ciasta garści czarnych jagód.

6 komentarzy:

  1. A gdzie rodzynki w tym serniku??

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten sernik jadłam kiedyś u Ciebie :) Pyszny był :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rodzynki akurat wyszły, ale owszem, można dać; ja dałam skórkę pomarańczową, ale niewiele, nawet nie warto było wspominać. Przeważnie daję jednak rodzynki, a aromatyzuję zwykłą waniliną.

    Dzięki za dobre słowo, Malto.
    No, taka prawda: jak się nie żałuje jajek, masła i dobrego sera (te 2 produkty z raciborskiej mleczarni musowo!) to i sernik ma prawo być pyszny, a jak Wam w cukierniach nawalą mąki i żółtej farbki do suchego sera z cukrem, to nie dziwota, że aż zatyka gębę taki "kołacz". I jeszcze czelność mają nazywać to sernikiem wiedeńskim, zgroza!

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawdę powiadasz Muscat. Tłusty uczciwy twaróg (też staram się polować na ten z Raciborza), świeże jaja (ostatnio mam dojście do takich eko w normalnej cenie) to podstawa sukcesu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę całe menu..
    Na bogato!

    Wesołych Świąt!

    i dodatkowo życzę nam udanego wiesz czego:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Półtłusty ser, masło, mąka ziemniaczana, mąka sojowa, tofu, sezam, śmietana - to są produkty dopuszczalne w diecie Dukana??? Hmm....

    OdpowiedzUsuń