Oferowana w kawiarniach kawa mrożona jest bardziej słodkim deserem niż napojem. Moja wersja jest dużo lżejsza. Tym razem także nisko tłuszczowa i - jak zawsze - nie słodzona. Nieco cukru jest w lodach, lecz poza tym ponoć 50% powietrza, 25% wody - jak mnie przekonała pani dietetyczka z TV (aż się piosenka Ostrowskiej przypomina, ale napisy na opakowaniach lodów też upewniają, że śmietanki ni jajek one nie widziały).
W zasadzie jest to coś pośredniego między kawą mrożoną, a frappe.
Na 2 porcje:
- ok. 1/3 litra mocnej kawy, najlepiej z ekspresu jeśli ktoś ma, albo rozpuszczalnej (3 - 4 kopiate łyżeczki) mocno schłodzonej w lodówce
- 1/2 kostki zwykłych lodów (Śnieżek, Śnieżka czy coś takiego) lub 2 kopiate łyżki lodów z pudełka; oczywiście śmietankowe
- 1/2 szklanki mleka lub kilka łyżek mleka skondensowanego niesłodzonego
- sporo lodu w kostkach
wykonanie:
Kawę, mleko i kostki lodu wymieszać energicznie w zakręconym słoiku o pojemności 1 litra (nad zlewem, bo kapie) aż do uzyskania spienionego napoju, który już sam w sobie jest bardzo smaczny (i to właśnie jest frappe) ale jeszcze lepszy będzie, jeśli na dno wysokich szklanek nałożymy po łyżce lodów i dopiero wtedy wypełnimy je kawą. Oprócz długiej słomki można podać jeszcze łyżeczki na długich trzonkach do wyjadania resztek lodów, jeśli się w napoju nie rozpuszczą :)
W zasadzie jest to coś pośredniego między kawą mrożoną, a frappe.
Na 2 porcje:
- ok. 1/3 litra mocnej kawy, najlepiej z ekspresu jeśli ktoś ma, albo rozpuszczalnej (3 - 4 kopiate łyżeczki) mocno schłodzonej w lodówce
- 1/2 kostki zwykłych lodów (Śnieżek, Śnieżka czy coś takiego) lub 2 kopiate łyżki lodów z pudełka; oczywiście śmietankowe
- 1/2 szklanki mleka lub kilka łyżek mleka skondensowanego niesłodzonego
- sporo lodu w kostkach
wykonanie:
Kawę, mleko i kostki lodu wymieszać energicznie w zakręconym słoiku o pojemności 1 litra (nad zlewem, bo kapie) aż do uzyskania spienionego napoju, który już sam w sobie jest bardzo smaczny (i to właśnie jest frappe) ale jeszcze lepszy będzie, jeśli na dno wysokich szklanek nałożymy po łyżce lodów i dopiero wtedy wypełnimy je kawą. Oprócz długiej słomki można podać jeszcze łyżeczki na długich trzonkach do wyjadania resztek lodów, jeśli się w napoju nie rozpuszczą :)
w kawiarniach nie pijam
OdpowiedzUsuńdomowa jest najpyszniejsza
Bardzo podoba mi się wersja "light" kawy.
OdpowiedzUsuńDo tej pory w domu robilam tylko caffe latte, bez większego powodzenia:)
Mó Luby i tak woli tą z MacDonalda niż moje niby-latte, ale na taką pewnie by się skusił.
potwierdzam, lody są niskokaloryczne. Gałka lodów ma mniej kalorii niż kubeczek jogurtu naturalnego... wiele osób tego szczegółu niezauważa. ;D
OdpowiedzUsuńale pychota! idealny deser chłodzi w upał i nie tuczy!!! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMmmm kawa mrożona idealna na lato, a w dodatku "odchudzona"!
OdpowiedzUsuńFajnie tu u Ciebie :) dzięki za dodanie do obserwowanych i odwdzięczam się tym samym ;)
Witaj, serdecznie zapraszam Cię do akcji Dietetyczne słodycze i do dodawania przepisów na słodkości :))
OdpowiedzUsuńhttp://durszlak.pl/akcje/dietetyczne-slodycze