wtorek, 29 czerwca 2010

Konfitura z truskawek - tradycyjna


To były nasze słodycze. Szkodliwe, jak wszystko, co nadmiernie słodkie, lecz znacznie mniej niż "kupne" - pełne barwników i nie wiadomo czego "sztucznego". Cukier był naturalny ;) Owoce - tym bardziej.
Babunia smażyła latem i uszczęśliwiała nas w zimie. Taka różowa perełka z lamusa w truskawkowym sezonie.





KONFITURA TRUSKAWKOWA

1 kg cukru
2 kg truskawek

Odszypułkowane, umyte truskawki zasypać cukrem na kilka, kilkanaście godzin. Powoli zagotować, odszumować jak najdokładniej, odstawić.
Następnego dnia zagotować ponownie, aż całość będzie wrząca, pogotować chwilę i odstawić. Trzeciego dnia, po kolejnym gotowaniu, truskawki powinny mieć już właściwą konsystencję, by gorące wkładać do słoików.

W gęstym syropie powinny pływać całe, nierozgotowane owoce. Trochę "obwisłe" gdyż nie dajemy utrwalającego kwasku cytrynowego. O ile nie przypalimy, kolor będzie cudowny bez żadnych sztuczek.
Tego typu konfitura jest dekoracyjna, smaczna, lecz do jedzenia w małych ilościach. Silny aromat truskawek stanowi cały jej bukiet, całą atrakcyjność. Żadnych przypraw, żadnych dodatków!
Używamy do potraw mączno - jajecznych, szczególnie do omletów biszkoptowych lub francuskich, do naleśników, biszkoptów, keksów (tu najlepiej same osączone truskawki), syrop do napojów, drinków wszelakich, syrop z niewielką ilością owoców do lodów, budyniu lub kaszki na gęsto.

5 komentarzy:

  1. Jak zrobisz konfiturę wiśniową, to chyba Cię napadnę!
    Ja nie mogę tu zaglądać, bo potem robię się potwornie głodna!

    OdpowiedzUsuń
  2. ee tam, konfitura wisniowo - malinowa! to jest TO
    qd

    OdpowiedzUsuń
  3. W malinowej są pestki ;/ wolę sam soczek :)
    Pewnie, że zrobię wiśniową, bo wiśnie mam za darmo i namówię siostrę, żeby Ci podrzuciła słoiczek.
    Ale ja tam wolę truskawkową, może dlatego, że dawno nie jadłam (i teraz też nie jadłam, przecież się odchudzam).

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko
    Wszędzie truskawki i truskawki:):)

    Ja trochę zamarudziłam z konfiturami w tym roku, ale jeszcze sezon owocowy przede mną.

    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  5. oj ja też kocham takie nieskażone chemią słodkości:) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń