piątek, 30 lipca 2010

Wołowina prawie po burgundzku dla protalowców



Oto kolejna dietetyczna potrawa mięsna:

Składniki:
- wołowina "gulaszowa" (moja była młodziutka, chuda i krucha, ale już nie pamiętam użytej ilości - dośc dużo)
- 2 marchewki
- 2 cebule
- tymianek, rozmaryn, liśc laurowy










Wykonanie:
Mięso, podzielone na kawałeczki i pozbawione błon, zrumienic na teflonowej patelni partiami i przełożyc do garnka. Dodac grubo pokrojone warzywa, zioła, szklankę wody i dusic do miękkości (czas zależny jest od jakości mięsa, ale raczej nie mniej niż godzinę).
Niestety nie posiadam fotografii gotowej potrawy; widocznie pożarliśmy bez dokumentacji. Taka wołowina jest bardzo smaczna, a jak się doda odrobinę czerwonego wina do duszenia to wyjdzie boeuf bourguignon czyli wołowina po burgundzku (polecam w przypadku bardzo twardego mięsa).
W fazie I diety Protal jedząc odrzucamy warzywa, w fazie II wcinamy jak leci, w III - można nawet coś dorzucic :)

6 komentarzy:

  1. Ale twoja marchewka ma cudny kolor! Przypomina mi się Julia Child, mmmm :)

    OdpowiedzUsuń
  2. prawie jak Julia Child :) pamietacie to "dokladne osuszanie miesa, zeby sie pieknie przysmazylo"? genialna rada! podoba mi sie podzial na fazy diety ;) zawsze ta III jest najlatwiejsza

    OdpowiedzUsuń
  3. dokladne osuszanie miesa jest konieczne-bo inaczej mieso koszmarnie pryska i trzeba uciekac od patelni

    OdpowiedzUsuń
  4. a jak wiemy, jedyny czas, kiedy warto być na diecie, to czas oczekiwania na usmażenie steku ;DD

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę,że ostro dietujecie.

    Jak napisałam - podziwiam determinację i życzę wytrwałości:)

    OdpowiedzUsuń
  6. mmm, wygląda znakomicie!

    pozdrawiam,
    Paula

    OdpowiedzUsuń