Lekka zupka na luch lub przed obfitym drugim daniem.
składniki:
- 1 duży kalafior
- kostka rosołowa "do ziemniaków - z masłem i z koperkiem"
- 2 łyżki białego wytrawnego wina stołowego
- 1 łyżka sosu sojowego lub 1 łyżeczka przyprawy do zup
- 1 łyżeczka cukru
- groszek ptysiowy, śmietanka do podania
wykonanie:
- Umyty kalafior dzielimy na różyczki i gotujemy w jak najmniejszej ilości wody do całkowitej miękkości.
- Miksujemy - uwaga, nie poparzyć się pryskającą zupą! - i dodajemy cukier, wino, przyprawę płynną i kostkę. Jeśli nie mamy takiej kostki to może być zwykła, np. drobiowa, ale wtedy koniecznie odrobinę koperku, choćby suszonego i łyżeczkę masła też można dać.
- Wymieszać, jeszcze podgrzać, jeśli trzeba i rozlewać na talerze.
Ze śmietanką jest jeszcze lepsze, a ci, którzy nie unikają węglowodanów mogą zjeść z groszkiem ptysiowym albo kawałkiem bułki. Ja podałam z hinduskimi bundi - perełkami z mąki z grochu włoskiego, których kiedyś sobie zrobiłam pełną puszkę (są trwałe).
W podobnym klimacie można zrobić zupę-krem w selera.
OdpowiedzUsuńzupki kremy uwielbiam, a w groszku ptysiowym całkiem niedawno się zakochałam :)
OdpowiedzUsuńPawle! Z selera, marchewki, zielonego groszku, kukurydzy, brokuła - we wszystkich kolorach :D
OdpowiedzUsuń